Pozbądź się złudzeń – nie ma na świecie inwestora, który nie popełniałby błędów. Niemało ma ich na swoim koncie nawet legendarny Warren Buffet. Rzecz w tym, aby uczyć się na swoich oraz, przede wszystkim cudzych, błędach i ich nie powtarzać. A w każdym razie powtarzać jak najrzadziej.
Najczęstszym błędem popełnianym przez inwestorów jest pewność siebie. Wiele osób dochodzi w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że jest znakomicie przygotowana do podjęcia ryzyka, dobrze zna rynek i w krótkim czasie pomnoży swój majątek. Że ma w sobie coś z Midasa – czego nie dotknie, zamieni się w złoto. Tymczasem inwestowanie wymaga naprawdę dużej wiedzy i nieustannego śledzenia sytuacji na rynku. Dlatego moim zdaniem lepiej nie inwestować bezpośrednio na giełdzie, kupując akcje wybranych przez siebie spółek, tylko zdać się na pomoc specjalistów.
Fundusze inwestycyjne
Czyli, inwestować w fundusze inwestycyjne. Dzięki temu powierzamy nasze pieniądze profesjonalistom, dobrze przygotowanym do pełnienia swojej funkcji, dysponującym wieloletnim doświadczeniem. Oczywiście powinniśmy bardzo starannie wybrać odpowiednie Towarzystwo
Funduszy Inwestycyjnych fundusz, zwracając uwagę na jego ofertę, opłaty, doświadczenie zarządzających, a także nasze preferencje inwestycyjne. Zwalnia nas to także od konieczności nieustannego śledzenia rynku, tendencji rozwojowych poszczególnych branż, czytania komunikatów poszczególnych spółek i ich sprawozdań finansowych. Większość inwestorów nie ma dość czasu, aby poświęcić się wyłącznie tym zagadnieniom, przytłaczającej większości z nas brakuje również odpowiedniej wiedzy.
Brak strategii
Drugim istotnym błędem popełnianym podczas inwestowania jest brak strategii. Już na samym początku powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Po pierwsze, w jakie instrumenty chcemy inwestować. Czy wolimy fundusze akcyjne, czy raczej fundusze dłużne, bezpieczniejsze, charakteryzujące się mniejszą zmiennością, ale jednak z reguły przynoszące mniejszy zysk? Zastanówmy się także gdzie inwestować? Czy wolimy się ograniczyć tylko do rynku polskiego, czy też wyjdziemy ze swoimi inwestycjami w świat? Pamiętajmy, że Polskę znamy jednak lepiej, siłą rzeczy dociera do nas więcej informacji o rynku. Z kolei rynek globalny daje więcej możliwości, więcej instrumentów.
Wybór własnej strategii jest koniecznością. Ale nie przerażajmy się, nie chodzi o zbudowanie jakiegoś wielkiego, piętrowego planu. Na początek określmy sobie cel, dla którego inwestujemy pieniądze. Czy mają to być oszczędności na zakup nowego samochodu za pięć lat? A może nasz horyzont inwestycyjny jest dłuższy – chcemy oszczędzać na emeryturę, bo jakoś trudno nam uwierzyć, że państwo ze swoim ZUS-em zapewni nam godziwe życie po zakończeniu zawodowej aktywności? W dużym stopniu w zależności od odpowiedzi na to pytanie powinniśmy uzależnić wybór rodzaju naszej inwestycji.
Wystrzel i zapomnij?
Ale nie możemy poprzestać tylko na wyborze inwestycji oraz horyzoncie czasowym. Kolejny błąd wielu inwestorów polega na tym, że wydaje im się, że z wieloletnią inwestycję należy postępować w taki sam sposób, jak z inteligentną rakietą przeciwlotniczą: wystrzel i zapomnij. Nic bardziej błędnego. Mamy przecież do czynienia z najważniejszymi pieniędzmi na świecie, własnymi pieniędzmi, więc przynajmniej raz na kwartał, a najdalej raz na pół roku róbmy „rachunek sumienia”.
Analizowanie wyników
Przeanalizujmy wyniki osiągane przez nasz fundusz, sprawdźmy jak prezentują się na tle konkurencji, zastanówmy się, lub dowiedzmy od specjalisty, jak przedstawiają się perspektywy rynku, na którym operuje nasz fundusz inwestycyjny. Być może powinniśmy co nieco w naszych inwestycjach zmienić? Może nadchodzą lepsze czasy dla Azji i to tam powinniśmy teraz inwestować? A może czas zweryfikować nasze dotychczasowe przywiązanie do akcji?
Trzeba to jednak robić rozważnie. Nie chodzi o to, aby dokonywać gwałtownych przewartościowań naszej strategii. Odradzam też zbyt częste śledzenie ceny jednostek uczestnictwa. Rynek, zwłaszcza w wypadku akcji, ma to do siebie, że występuje na nich duża zmienność, czyli wahania cen. W ostatnich miesiącach jest to szczególnie widoczne.
Nie dajmy się zwariować
Jeśli świadomie podjęliśmy decyzje inwestycyjne, jeśli dobrze przemyśleliśmy naszą strategię, to bądźmy konsekwentni. Konsekwentni, ale i elastyczni, czyli reagujmy spokojnie, ale nie pozostawiajmy wszystkiego w rękach naszego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Największym błędem inwestycyjnym, popełnianym zwłaszcza przez początkujących inwestorów, jest „podążanie za stadem”. Czyli inwestowania wówczas, gdy ceny są najbardziej wyśrubowane, a wychodzenie z inwestycji, gdy one spadną. Jeśli planujesz dopiero wejście na rynek, to czas spadków jest dla ciebie wymarzony.
Wówczas powinieneś przerodzić się w prawdziwego rekina-żarłacza i kupować atrakcyjne fundusze po jak najniższych cenach. Kiedy sprzedawać? Na pewno nie wówczas, gdy ceny spadają, bo wtedy właśnie realizujesz stratę i tracisz pieniądze. Poczekaj, rynek zawsze faluje, taki jest jego diabelski urok, i jeśli dzisiaj jest nisko, to na pewno niebawem odrobi. Na pewno.