Każda kobieta będąca w ciąży podlega odpowiednim przepisom prawa pracy. Jeśli pracodawca zatrudni kobietę nie będącą w ciąży, a która po jakimś czasie przyjdzie i oznajmi swojemu szefowi, że w ciąży jest, wtedy (w zależności od rodzaju wykonywanej pracy) jej obowiązki mogą się diametralnie zmienić. Art. 179 §1 k.p. mówi o tym, że pracodawca – jeśli dowie się o ciąży swej pracownicy – powinien przenieść ją do innej pracy, a jeśli nie jest to możliwe, powinien zwolnić ją z obowiązku świadczenia pracy.
Takie zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy wcale nie skutkuje brakiem wynagrodzenia. Wręcz przeciwnie. Pracownica ma prawo do pełnego wynagrodzenia przez cały obowiązujący okres, czyli aż do zakończenia ciąży, urodzenia dziecka i w trakcie jego karmienia. Jeśli pracodawca nie zapewni swej pracownicy odpowiedniego stanowiska pracy, będzie musiał utrzymywać ją pomimo tego, że taka pracownica w ogóle nie przychodzi do pracy.
Jakie to są szkodliwe prace?
Nie jest dokładnie wyszczególnione w ustawie o jakie prace chodzi. Są to tylko ogólne zalecenia i wykazują one, że kobieta ciężarna, oraz karmiąca nie może podejmować prac wymagających wysiłku fizycznego (np. ręcznego transportu materiałów), nie może pracować w hałasie i dużych drganiach, oraz nie może pracować pod ziemią. Są to ograniczenia bezwzględne, a to znaczy, że nawet jakby taka pracownica sama chciała podejmować się ciężkich prac, nie wolno jej i pracodawca musi jej to uniemożliwić.
Biologiczne różnice
Jak wiadomo, pomiędzy kobietą, a mężczyzną istnieją różnice biologiczne, które determinują przydatność obojga do różnych prac. To właśnie ze względu na te różnice, powstała ustawa mówiąca w jakich pracach powinna pracować kobieta (gdzie jej wolno, a gdzie nie i to bez względu na to, czy jest w ciąży, czy też nie) a w jakich sprawdzi się mężczyzna. Przede wszystkim chodzi o ciężkie prace fizyczne (wymagające dużej siły fizycznej).
Być może kiedyś tak było, że zwracano uwagę na to, jakiej płci jest kandydat do pracy. Dziś – jeśli pracownik jest potrzebny „na gwałt” – zostaje przyjęty i przyuczony do zawodu. W dobie nowoczesnych technologii, maszyn pomagających człowiekowi, różnice płci coraz bardzie się zacierają. Problem pojawia się wtedy, gdy jeden z naszych pracowników zajdzie w ciążę i oficjalnie o tym poinformuje.
Często się zdarza, iż kobiety w obawie przed utratą pracy, nie informują o tym pracodawcy i przechowują w tajemnicy tę informację tak długo, jak tylko się da. Nie jest to dobry pomysł. Kobieta w Polsce jest chroniona od samego początku ciąży i jeśli jest zatrudniona na umowę (jakąkolwiek) pracodawca nie ma prawa jej zwolnić, oddelegować do gorszej pracy, zmniejszyć zarobki, czy stosować inne restrykcje zmuszające ją do samodzielnego zwolnienia. Można powiedzieć, że pracodawca nie ma żadnych szans w starciu z ciężarną kobietą. Kobieta może po prostu iść na wolne i przebywać tam tak długo, jak długo będzie źle się czuć.
W artykule wykorzystano materiały pozyskane na stronie http://www.chorezatoki.pl