Nieprzespane weekendy – czyli jak wygląda praca kamerzysty weselnego

Kamerzysta weselny kręci z reguły filmy okolicznościowe. Nie znaczy to, że są gorsze od ambitnego kina. Filmy weselne, to prawdziwe życie, a jego nic nie przebije. Oczywiście, jeśli kamerzysta weselny uzgodni z młodą parą kręcenie aranżowanych scenek, nic nie stoi temu na przeszkodzie. Ostatnio staje się to coraz bardziej modne.

Osoby zainteresowane wybierają się w plener i uczestniczą w zdarzeniach, w których normalnie by nie brali udziału. Kamerzysta to człowiek, który wykonuje polecenia zleceniodawcy po to, aby uzyskać określone korzyści, oraz zdobyć odpowiednią renomę. Być może zostanie polecony, a tym samym jego zarobki mogą znacznie wzrosnąć.

“Jeśli chodzi o wydobywanie z ludzi ich najgorszych cech, to pogrzeby ustępują jedynie weselom” – William Wharton.

Niełatwa jest praca weselnego kamerzysty. Aby sprostać wymaganiom weselników, nierzadko musi lawirować między nimi, trzymając mocno kamerę. Stara się przy tym utrzymać na nogach, oraz odmawiać alkoholowego poczęstunku w miarę grzecznie, co nie zawsze się udaje.

Od początku

Właściwie zlecenie nakręcenia filmu o młodych, może zacząć się już od przygotowań weselnych. Kamerzysta, więc musi kręcić krótkie scenki, dostosowując ich wykonanie do specyfiki zamówienia. A całe zamówienie może się znacznie zmienić, od tego pierwotnego. Szczególnie, że nierzadko towarzystwo jest mocno podchmielone, a ich kaprysy graniczą z życzeniami znacznie wychodzącymi poza normalną pracę.

Sprzęt kamerzysty jest często bardzo cenny, dlatego musi uważać na rozochoconych gości, aby ci nie uszkodzili go przez przypadek. Podstawowe zasady bezpieczeństwa, to gwarancja udanego zlecenia. To, co uchwyci kamera już raczej nigdy się nie powtórzy, więc każde ujęcie jest na wagę złota. Filmy okolicznościowe to zapewne nie jest szczyt marzeń kamerzysty. W późniejszym czasie, kiedy nabierze już doświadczenia, może wykorzystywać swoją wiedzę i energię w innych projektach, bardziej ambitnych.

Zlecenie weselne

Kiedy fachowiec już przybędzie na ślub, powinien mieć pozwolenie na kręcenie w kościele. Nie każdy ma takie pozwolenie, oraz nie każdy ksiądz się na to godzi. Choć bywa to rzadkością, jednak nie można wykluczyć takiej możliwości (na blogu http://www.slubni.com.pl/artykuly/ceremonia-slubna/ znajdziesz więcej informacji na temat organizacji ślubów). Jeśli nic się nie da zrobić, pozostaje kręcenie przed ślubem i po nim. Potem już tylko uwiecznianie samego wesela. Kolejnym krokiem będzie umówienie się na inny dzień, aby nakręcić kilka scenek z młodą parą w plenerze.

Wybiera się odpowiednie miejsce, mogą to być okolice zamków, ogrody, malownicze naturalne tereny, nawet samo miasto. Szczególnie zabytki są polecane, ale także rynki miast, place, a czasem nawet same galerie handlowe.  Wszystko zależy od preferencji zleceniodawcy. Kamerzysta jest od tego, aby kręcił jak najwięcej scen, z których później może wybrać te najlepsze i zmontować odpowiedni film, wraz z tekstem. Służą ku temu specjalne programy komputerowe. Kamerzysta powinien umieć je obsługiwać i to w stopniu znacznym, ponieważ samego „surowego” materiału, raczej nie da się sprzedać.

Nakręcone scenki są filmowym chaosem, który właśnie kamerzysta powinien ogarnąć i uporządkować. Warto także współpracować z pomocnikiem, dlatego że – jak to mówią, – „co dwie głowy, to nie jedna”. Poza tym dwie osoby mają podwójną możliwość uchwycić sceny – nie do uchwycenia. Jeden kamerzysta może być tylko w jednym miejscu. Dwóch, może kręcić z różnych pozycji. Każdy z nich jest odpowiedzialny za dany moment uroczystości. W ten sposób widz widzi wszystko to, co działo się w kościele, czy też na sali weselnej. Efekt – po montażu – może być powalający.

A przecież o to chodzi. Aby profesja kamerzysty weselnego rozwijała się, a do tego potrzeba poleceń od zadowolonych klientów. Wszystko to przeważnie dzieje się w weekendy. Kamerzysta ma je nieprzespane szczególnie, kiedy młoda para jest wyjątkowo dokładna i życzy sobie ujęć z każdej godziny wesela, aż do rana, wliczając w to także poprawiny, które mogą trwać kilka dni. Potem pozostaje tylko odpowiedni montaż i można cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem po pracy.

Artykuł powstał przy współpracy z firmą oferującą usługi wideofilmowania ślubów i wesel: http://www.idmultimedia.pl

One Comment on “Nieprzespane weekendy – czyli jak wygląda praca kamerzysty weselnego”

  1. Pracuję z mężem w agencji fotograficznej od 14 lat. Powiem wam, praca naprawdę przynosi spory dochód ponieważ inwestycja jaką musimy ponieść aby rozpocząć pracę jest nie wielka. Musimy kupić jedynie 2 dobrej klasy aparaty z przystawkami (baterie, statywy, lampy itp.) oraz 2 programy komputerowe no i dobry komputer do obróbki grafiki. Koszt wszystkich tych rzeczy w naszym wypadku wyniósł około 15 tys. Taką kwotę możemy dostać nawet z urzędu pracy na start z programu pierwsza praca. Aparaty posłużą nam dobre 15 lat a programy komputerowe są dożywotnie. Komputer praktycznie też. Pozostaje jedynie kwestia naszego talentu fotograficznego no i umiejętność menadżerskich w pozyskiwaniu klientów. Fajna praca, daje sporo satysfakcji, jedzonko w weekendy za free 🙂 No ale są też minusy. Każdy weekend zajęty, a w tygodniu również sporo się pracuje nad obróbką zdjęć. I najważniejsze, jak masz opłacony weekend weselny i złapie Cię choroba to musisz zasuwać do pracy. Para młoda czeka. To nie ważne, że masz gorączkę czy inną przypadłość. L4 Ci nikt nie wypisze. Mam na szczęście sprawdzoną przychodnię zdrowia i jak tylko coś mnie bierze to od razu się tam udaje i stawiają mnie na nogi. Jakby ktoś szukał solidnych lekarzy to polecam Medica 2000 z ulicy Smolnej. Dane kontaktowe znajdziecie na ich stronie http://www.medica2000.com.pl/. Pozdrawiam!

Odpowiedz na „Magda JanikAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Obsługiwane przez: Investing.com