Leasing samochodowy – 5 podpowiedzi, jak nie dać się nabrać

Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „leasing samochodowy” zalewa nas morze reklam. Podpowiadamy, jak w tym chaosie „najniższych rat” czy „mega okazji” nie dać się oszukać i znaleźć ofertę bez kosztów ukrytych, wpisanych małym drukiem.

Mimo, że na rynku pojawiają się oferty preferencyjnych kredytów firmowych czy najmu długoterminowego, leasing jest nadal najatrakcyjniejszą formą finansowania pojazdów firmowych. Decydującym czynnikiem są oczywiście korzyści podatkowe, ale równie istota jest cena auta (jako, że nabywcą jest leasingodawca, który jako stały klient ma już zapewnione upusty u dealera). Zainteresowanie leasingiem nie słabnie, dlatego też instytucje prześcigają się w konkurencyjnych ofertach. Jak jednak nie dać się nabrać na reklamy? Oto pięć podpowiedzi.

  1. Bądź krytyczny wobec krzykliwych sloganów i niewiarygodnie atrakcyjnych warunków – przecież wiesz, że każdy chce zarobić, więc gdzieś muszą być ukryte dodatkowe koszty. Od razu wyklucz oferty od leasingodawców, których jedyną wizytówką jest reklama w Internecie. Zaufaj tylko sprawdzonym instytucjom, najlepiej rozpoznawalnym, które nie mogą sobie pozwolić na utratę zaufania klientów. Ze względu na współpracę z dealerami, obniżenia kosztów możesz się spodziewać w bankach samochodowych, które rzadko się reklamują – a oferty mają zazwyczaj warte rozważenia: http://www.daciafinansowanie.pl/finansowanie/leasing
  2. Unikaj pośredników. Dzięki uproszczonym procedurom leasing można wziąć na miejscu, nawet w jedno popołudnie. Nie trzeba już wypełniać tony papierów – obsługa leasingów jest szybka, o ile wcześniej przygotujemy dokumenty (standardem są REGON, NIP, PIT i CIT za ostatni rok oraz oczywiście dokumenty rejestrowe firmy).
  3. Wystrzegaj się ofert typu „minimum zabezpieczeń”. Jeżeli ktoś się chwali, że nie interesuje go ani BIK ani KRD, ani nawet twoja zdolność kredytowa – bądź czujny. Skoro leasingodawca się nie asekuruje, sprawa jest podejrzana, szczególnie jeśli pojawia się prośba o wysłanie SMS-a premium lub złożenie opłaty za samo rozpatrzenie wniosku. Alarmujące są szczególnie prośby o przekazanie pieniędzy w gotówce. W procedurach leasingowych standardem jest przesyłanie opłat na konto leasingodawcy.
  4. Przy każdej ofercie sprawdź od razu wysokość opłaty wstępnej. Większość „mega okazji” i niewiarygodnie „niskich zobowiązań miesięcznych” dotyczy wysokiego wkładu własnego (nawet do 45%).
  5. Uważaj na oferty „nie tylko dla firm”. Od 2011 żeby wziąć leasing nie musisz być przedsiębiorcą, jednak ze względu na brak możliwości odliczeń, po przeliczeniu, najczęściej okazuje się, że koszt kredytu jest dla osoby prywatnej niższy. Leasing konsumencki opłaca się tylko w sytuacji, gdy nie możesz wziąć kredytu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Obsługiwane przez: Investing.com